Fotoreporter wojenny, kto to taki? W czasie, gdy technologia telefoniczna stała się wszechogarniająca, formuła fotoreportera wojennego dość znacząco się zmieniła. Dziś, niemal w każdym zakątku ziemi, ludzie zaopatrzeni są w smartfony, telefony z aparatami fotograficznymi i każdy z nich może robić i robi zdjęcia otaczającej ich rzeczywistości. Wojna taką rzeczywistość tworzy a technologia transmisji danych, portale społecznościowe umożliwiają szybkie pokazanie zdjęć.
Niemniej, na świecie istnieje szeroka grupa fotografów, którzy specjalizują się w formule wojennego reportażu. Po co fotografować konflikty zbrojne?
„Trzeba o tym mówić. Jeżeli się o tym nie mówi, więcej zła może przemknąć niezauważone. My jako ludzie, którzy żyjemy w bardzo uprzywilejowanej części świata – i mówię tu też o Polsce – w jakimś stopniu bierzemy odpowiedzialność za to, co się dzieje na świecie. I powinniśmy reagować, jeżeli tylko mamy taką możliwość” – uważa Michał Zieliński polski fotoreporter wojenny.”
Wielu spośród fotoreporterów wojennych nie chce, by ich tak nazywać, bowiem fotoreportaż wojenny to nie jedyna ich pasja w fotografii. Krzysztof Miller (autor fotoreportaży m. in. z wojen w Bośni, Gruzji, Czeczeni i kilkunastu innych) wielokrotnie mówił, że fotoreporterem wojennym się bywa, a nie, że się jest.
Trzeba sobie zdawać również sprawę z tego, że tylko niewielki procent zdjęć zrobionych w czasie wojen służy publikacji w mediach. Gro z nich to dokumentacja okropności wojen i stanowią bezpośrednie dowody zbrodni dla różnego rodzaju komisji, organizacji i sądów, które zajmują się ściganiem tych, którzy się ich dopuścili. Dlatego praca fotoreporterów wojennych jest niezwykle ważna i cenna.
Poniżej przedstawiam kilku fotografów, którzy aktualnie przebywają w Ukrainie i bezpośrednio ją dokumentują i przekazują na bieżąco relacje, zobacz, zostaw like, doceń Ich pracę: